Mówiąc, że coś nas gryzie z całym przekonaniem na 50% jest to metka z naszego ubrania. Chcąc uprzykrzyć nam konsumentom żywot, producenci na złość z premedytacją doszywają do ubrań metki. Im większa metka, tym większy ubaw, a najlepiej doszyć dwie. Jedna koniecznie musi być bardzo długa i kilku stronnicowa, a z kolei druga zwykle jest mała i wykonana ze specjalnego „drapiącego” materiału. Niech noszą i wściekają się, a co! Wygląda na to, że czołowi producenci dżinsów na świecie zmówili się przeciwko nam klientom. Często od razu odcinamy metki w obawie, że będą nam przeszkadzać, jednak nie róbmy tego pochopnie. Jeżeli bezwzględnie musimy usunąć metkę, to schowajmy ją gdzieś, aby w razie potrzeby móc powrócić do informacji w niej zawartych.
Oczywiście, że każda szanująca się marka zajmująca sie odzieżą dżinsową zamieszcza na swoich ubraniach metki. Wszyscy bez wyjątku: Tommy Hilfiger Denim, Pepe Jeans, Levi’s, Lee, Wrangler, LTB, Mustang, Big Star – każdą parę zdobią co najmniej dwie metki, a w zasadzie trzy. Pierwszą rzucająca się w oczy jeszcze przed założeniem spodni w przymierzalni salonu jest metka papierowa przyszyta do pasa spodni. Jej zadaniem jest zachowanie porządku i kolejności zgodnej z rozmiarami. W salonie z odzieżą dżinsową, pośród setek par spodni, papierowa zewnętrzna metka jest bardzo ceniona (na tym nasza konsumencka sympatia do metek się kończy…). Papierowa naszywka zawsze informuje o szerokości pasa i długości nogawki – jednak z tym pomoże nam doradca w salonie.
Metki wszyte wewnątrz ubrania mają inny cel. Mniejsza, zlokalizowana zwykle przy wewnętrznym brzegu spodni od strony pleców, przypomina o marce odzieży. Czasami, oprócz loga jest informacja o rozmiarze, który nosimy. Dokonując kolejnego zakupu łatwiej ustalić jakie spodnie nosimy obecnie (W przypadku marek takich jak Levi’s, czy Lee dodatkowym ułatwieniem jest wprowadzenie nazw własnych produktów, tak jak np.: spodnie dżinsowe Scarlett lub numeracji modeli: Levi’s 501). Metki, które mamy w pasie spodni lub na karku mogą „drapać” nas najbardziej. Skóra w tych miejscach jest bardzo unerwiona, a metki faktycznie kiedyś robiono je ze sztywnego materiału. Obecnie producenci odchodzą o tych praktyk używając metek z bawełny.
Jak czytać symbole prania?
Przechodzimy do najważniejszej metki – z symbolami prania. O praniu i konserwacji możecie przeczytać więcej tutaj. Żartobliwie mówią: „jeżeli nie wiesz jak zająć się praniem konkretnej rzeczy przekaż ją swojej Mamie, będzie wiedziała co zrobić”. Święta prawda, ale po tym artykule każdy doskonale poradzi sobie z odczytaniem metek. Zanim włożymy ubrania do bębna pralki, warto sprawdzić, która odzież wymaga prania chemicznego. Informuje nas o tym symbol P – drukowana litera P wewnątrz kółka. Odzież z tym znakiem zanosimy do czyszczenia chemicznego i na tym nasz udział się kończy. Symbol ten nie dotyczy dżinsów, chociaż warto jest sprawdzić metkę przed praniem każdego nietypowego modelu.
Objaśnienie legendy dżinsowych metek
![]() ![]() | 1. Segregujemy ubrania kolorami (jasne do jasnych, ciemne do ciemnych), jednocześnie sprawdzając na metce rekomendowaną temperaturę prania. Za temperaturę odpowiada ikonka miski z wodą, w której wewnątrz napisana jest maksymalna wartość temperatury, w której możemy uprać daną rzecz. Stosując wyższą temperaturę, tkanina może ulec zniszczeniu lub zniekształceniu. Wyjątkowo delikatne tkaniny na swoich metkach mogą mieć symbol prania z dodatkowym podkreśleniem, co sugeruje nastawienie programu dla tkanin delikatnych. Symbol ręki na metce zaleca wyłącznie pranie ręczne. |
![]() | 2. Silne zabrudzenia lepiej zaprać w rękach. Kiedy na metce zobaczymy symbol przekreślonego trójkąta, oznacza to, że nie możemy zastosować odplamiacza lub wybielaczy zawierających chlor – w przypadku dżinsów jest to niezwykle ważne, ponieważ chcemy chronić ich barwnik. |
![]() | 3. Dżins nie lubi wysokich temperatur, a skoro prasowanie go zwykle jest niedozwolone (symbol przekreślonego żelazka) to suszenie odzieży dżinsowej w suszarkach bębnowych tym bardziej. Wskazuje na to symbol przekreślonego kwadratu z kołem w środku (kwadrat z kołem w środku – to suszarka bębnowa). |
Metka z „legendą prania” jest bardzo długa, ponieważ zgodnie z przepisami prawa informacje na niej zawarte muszą być zrozumiałe dla wszystkich. Panuje tu taka sama zasada, jak w przypadku instrukcji obsługi, które również muszą być napisane w kilku językach. Dociekliwi, oprócz zasad konserwacji, mogą dowiedzieć się z metki szczegółowego składu swojej odzieży, a także poznać kraj w którym została uszyta. Podsumowując, jeżeli przyswoimy zasady dbania o odzież dżinsową, to metki nie są nam potrzebne. Na najtrudniejsze pytania związane z dżinsami odpowiedzą doradcy w salonie Silesia Jeans (na pozostałe pytania odpowie MAMA :))